Prasa

21 11 2015

E!stilo

W najnowszym wydaniu magazynu e!stilo opublikowany został artykuł mojego autorstwa pt.: Z lipą nie ma lipy. Lipa na alergie.

Muszę się przyznać, że w lipach zakochałam się dopiero w czasie mojego tegorocznego pobytu w Portugalii, a dokładniej w Belem. Jest to dzielinica Lizbony, która w czerwcu oszałamiająco pachnie kwiatami lipy.

Lipa uważana jest za drzewo o wyjątkowo pozytywnej energii i korzystnie wypływające na nasze zdrowie. Nic więc dziwnego, że to właśnie odpoczywając w jej cieniu z natchnieniem tworzyli najbardziej znamienici artyści m.in.: Jan Kochanowski (“Na lipę”), Ignacy Krasicki (“Wierzba i lipa”), Leopold Staff (“Lipy”), Julian Ejsmond (“Lipa”) i Juliusz Słowacki („Podróż na Wschód”). Wspomnieć też należy, że już Owidiusz opisywał lipę jako symbol małżeńskiej czułości i wierności. Co więcej, wiele kultur poświęcało ją także boginiom płodności. Dobroczynne właściwości lipy opisywali także: Horacy, Homer, Wergiliusz, Pliniusz i Herodot. Nie powinno też nikogo dziwić, że Słowianie wierzyli iż lipa jest drzewem świętym, które chroni przed piorunami i złymi duchami. Gdy przyjęliśmy chrześcijaństwo to na lipach wieszano obrazki i figurki Matki Boskiej oraz stawiano przy nich kapliczki. Warto w tym miejscu dodać, że chyba najsłynniejszy w naszym kraju ołtarz z Kościoła Mariackiego w Krakowie, został wyrzeźbiony przez Wita Stwosza w drewnie lipowym. Lipę odnajdziemy także w mitologii germańskiej gdzie drzewo to uznawane jest za święte, gdyż wspiera poszukiwanie prawdy. Z tego też powodu to właśnie pod nim zbierała się starszyzna, aby dokonywać sprawiedliwych sądów.

Mam nadzieję, że ten krótki wstęp zachęci Was do przeczytania całości artykuł:

 

e!stilo nr. 4 (37)/2015 str. 48 - 52